Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych, które miały miejsce jesienią, ziemia jarocińska nie uzyskała reprezentacji w postaci posła czy senatora. Niektóre z naszych kandydatek, jak Lidia Czechak z Prawa i Sprawiedliwości, Urszula Wyremblewska-Korzyniewska z Koalicji Obywatelskiej Platformy Obywatelskiej oraz Agnieszka Rybacka z Terenu Demokratycznego, osiągnęły zachęcające wyniki. Czy to oznacza, że Jarocin stracił swoją szansę na reprezentację w parlamencie? Nic bardziej mylnego – istnieje możliwość, że w 2024 roku miasto to będzie miało swoją posłankę.
Ostatnim przedstawicielem Jarocina w parlamencie był Krzysztof Kłosowski. Znalazł się on w Sejmie dzięki zwycięstwu Ruchu Palikota w 2011 roku. W okręgu kalisko-leszczyńskim zdobył pierwsze miejsce na liście, uzyskując ponad 13.000 głosów. Jego kariera parlamentarna dobiegła końca podczas kadencji jako poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W dwóch kolejnych wyborach, które odbyły się w 2015 i 2019 roku, nie udało mu się powtórzyć tego sukcesu.
W wyniku jesiennej elekcji w 2023 roku, żaden z kandydatów reprezentujących Jarocin nie zdobył mandatu. Najwięcej głosów na naszym terenie zdobyli przedstawiciele Koalicji 15-go października, obejmującej KO PO, Nowoczesną, Zielonych, Trzecią Drogę i Nową Lewicę. Do Sejmu trafiło siedem osób z tej koalicji: Wiesław Szczepański z Nowej Lewicy, Karolina Pawliczak, Grzegorz Rusiecki, Jarosław Urbaniak i Mariusz Witczak z KO PO oraz Andrzej Grzyb i Barbara Oliwiecka z Trzeciej Drogi. Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło do parlamentu pięciu posłów: Jana Dziedziczaka, Piotra Kaletę, Jana Mosińskiego, Marlenę Maląg i Katarzynę Sójkę. Niestety, żaden z kandydatów pochodzących bezpośrednio z naszego terenu nie dostał się do Sejmu.