Do przerażającego zdarzenia doszło w Złotowie w województwie wielkopolskim. 10-letni chłopiec bawił się na podwórku u swojej babci. Ciekawskie dziecko postanowiło zajrzeć do znajdującej się na posesji studni i…wpadło do środka.
Wypadek na podwórku
Początek sierpnia to idealny czas na zabawy na świeżym powietrzu. W sezonie wakacyjnym dzieci bardzo często są pod opieką dziadków, a rodzice w tym czasie pracują lub odpoczywają. Jak pokazuje historia ze Złotowa, dzieci nie wolno spuszczać z oka, gdyż ich pomysły znacznie przewyższają wyobraźnię dorosłych.
10-latek bawił się na podwórku u swojej babci. Kobieta była w pobliżu, jednak dziecko bawiło się na ogrodzonym terenie i w okolicy teoretycznie nie było żadnych zagrożeń. To mogło uśpić czujność kobiety. Tymczasem chłopiec postanowił odsunąć deskę przykrywającą pobliską studnię.
Początkowo nie działo się nic złego. 10-latek wrzucał do studni kamienie, chcąc zapewne sprawdzić głębokość otworu. Studnia była od dawna nieużywana, w związku z czym nie było w niej wody. Wystarczyła chwila nieuwagi. Noga chłopca poślizgnęła się na miękkiej ziemi i maluch wpadł do 7-metrowej studni.
Strażacy nie zawodzą
Babcia szybko zorientowała się, że stało się coś złego. Na widok otwartej studni szybko wezwała pomoc — straż pożarną. Strażacy przybyli natychmiast i podczas profesjonalnej akcji wydobyli chłopca ze studni. 10-latek potrzebował pomocy medycznej. Podczas upadku doznał wstrząśnienia mózgu i uszkodził sobie nogę. Najważniejsze, że żyje, a dzięki strażakom bardzo szybko otrzymał potrzebną pomoc.
Przy okazji tego wydarzenia chcielibyśmy przestrzec wszystkie osoby posiadające na swojej posesji studnie. Pamiętajmy, że dzieci nie mają takiego pojęcia o zagrożeniach jak dorośli. Ich myślenie jest proste, ale wyobraźnia nieograniczona. Z tego powodu studnie lub pozostałości po nich należy odpowiednio zabezpieczyć.
Warto również rozmawiać z dziećmi o potencjalnych zagrożeniach, które czają się praktycznie wszędzie. To jasne, że nie wszystko możemy przewidzieć, ale warto przynajmniej uczyć się na cudzych błędach. Chłopiec ze Złotowa miał dużo szczęścia, którego innym może zabraknąć.