Jakiś czas temu pisaliśmy o protestach mieszkańców powiatu jarocińskiego, gdzie miała powstać gigantyczna przemysłowa chlewnia. Przeciwni tej inwestycji byli zarówno mieszkańcy okolic wokół działki inwestycyjnej, jak i sam burmistrz Jarocina. Ostatecznie udało się przekonać inwestora do rezygnacji ze swoich planów.
Siedlemin bez 45 tysięcy Świń
To właśnie w Siedleminie miała powstać przemysłowa hodowla świń, zakładająca trzymanie aż 45 tysięcy sztuk zwierząt. To nie tylko nieetyczne i nieekologiczne, ale również niekorzystne dla mieszkańców miejscowości. Osiedle mieszkalne miało znajdować się bowiem jedynie 1,5 kilometra od chlewni.
Mimo wyraźnych protestów mieszkańców i burmistrza Jarocina wszelkie decyzje środowiskowe i inwestycyjne były pozytywne. Chlewnia ewidentnie powstałaby w Siedleminie, gdyby nie problem z dostępem do wody. Mimo że wydano wszystkie niezbędne zgody na rozpoczęcie budowy chlewni, to lokalne ujęcie wody nie byłoby w stanie obsłużyć tak gigantycznej hodowli świń wraz z ubojnią. Burmistrz wraz z sołtysem Siedlemina zwrócili na to uwagę inwestorowi, dzięki czemu udało się przekonać go do wycofania się z inwestycji.
Zamiast świń domki jednorodzinne
W dobie panoszącego się ASF dziwiliśmy się, że inwestor uznaje otwarcie chlewni przemysłowej za dobry pomysł. Najwyraźniej nie pierwszy raz podejmuje się lokowania swoich pieniędzy celem osiągnięcia zysków. Wszystko było dokładnie zaplanowane i przemyślane. Powstał nawet plan budowy własnego ujęcia wody, ale ostatecznie wycofano się z tych planów. Na szczęście dla mieszkańców Siedlemina, 18 marca przedsiębiorca wydał specjalne oświadczenie o rezygnacji ze swoich wcześniejszych planów.
Co ciekawe, planów zagospodarowania ponad 200 hektarowej działki nie zażegnano. Zamiast hodowli świń powstaną eleganckie domki jednorodzinne, które z pewnością przyniosą inwestorowi bardziej etyczny zysk. Odetchną również mieszkańcy wsi, a lokatorzy nowych domków będą mogli cieszyć się piękną okolicą i czystym powietrzem.
Tym razem trzymamy kciuki za rozwój inwestycji.