Takie historie nie zdarzają się co dzień. W jednym z bloków w Jarocinie z kratek wentylacyjnych zaczęła przeciskać się pianka montażowa. Uruchomiły się czujniki gazu i dymu. Mieszkańcy przeżyli prawdziwe chwile grozy, a winnym okazał się jeden z sąsiadów, który chciał po prostu zatkać nieestetyczną dziurę w ścianie.
Przebił się do komina
Remont doprowadził jednego z mieszkańców jarocińskiego bloku do konieczności rozprawienia się z dziurą w ścianie. Pech chciał, że dziura powstała akurat w przewodzie kominowym. 29-latek nie zdawał sobie jednak z tego sprawy, myśląc jedynie, że przez otwór będzie mocno wiało. Tym sposobem wpuścił do środka aż 20 opakowań pianki montażowej. Kiedy zorientował się, że coś jest nie tak, było już za późno.
Młody mężczyzna zrozumiał ostatecznie, że ogromną dziurą w ścianie był w rzeczywistości przewód kominowy. Tymczasem rozrastająca się pianka zaczęła przeciskać się przez kratki wentylacyjne w mieszkaniach poniżej. Zatkana wentylacja skutkowała również uruchomieniem się alarmów, które ściągnęły strażaków.
Mieszkańcy przeżyli chwile grozy, bo jak inaczej reagować na zagrożenie związane z możliwością wybuchu gazu. Na szczęście nic się w bloku nie ulatniało i lokatorzy mogli wrócić do mieszkań. Niestety odłączono im gaz na wiele dni, a pianka montażowa wciąż zalega w kominie. Eksperci mają się nią zająć w najbliższych dniach, a kosztami prawdopodobnie obciążony będzie pan od feralnego remontu.
Wentylacja jest ważniejsza niż komfort cieplny
Nikt nie lubi marznąć, zwłaszcza we własnym mieszkaniu. Pamiętajmy jednak, że kratki wentylacyjne muszą być drożne cały rok. Zimno, czy gorąco, powietrze musi się wymieniać. Kominiarze nie sprawdzają drożności przewodów kominowych z pasji, a z konieczności. Bo drożna wentylacja to gwarancja bezpieczeństwa dla osób posiadających w domach piecyki gazowe.
Sytuacja z pianką montażową to był przypadek, jednak mnóstwo ludzi świadomie zakleja ujścia wentylacyjne, by uchronić się przed powiewami wiatru. W ten sposób najczęściej dochodzi do zatrucia tlenkiem węgla.