O sprawie jarocińskiej inwestycji pisała jako pierwsza „Gazeta Polska codziennie”, a dokładniej dziennikarz śledczy Piotr Nisztor. Teraz sprawa wraca z prokuratorskimi zarzutami i pytaniem o ewentualny termin sądowej wokandy, aby po latach spór zakończył się prawomocnym wyrokiem.
Katolicki portal Fronda.pl poinformował, że w sprawie inwestycji w Cielczy koło Jarocina (budowa innowacyjnej instalacji do odzysku fosforu z wód pościekowych) dochodziło do prób oszukania samorządów. Tak przynajmniej uważali samorządowcy z Jarocina, Koła i Łowicza. Teraz w sprawie zostały postawione zarzuty karne.
„Za opisywaną inwestycją stoi Gmina Jarocin, która w ramach modernizacji oczyszczalni ścieków w Cielczy pracuje nad montażem instalacji do odzysku fosforu. Samorząd zamierza wykorzystać minerał do nawożenia i utrzymania terenów zielonych. Co warto podkreślić, będzie to pierwsza tego typu instalacja we wschodniej Europie i czwarta na całym kontynencie (dotychczasowe istnieją w Holandii, Hiszpanii oraz Wielkiej Brytanii). Jakby tego było mało, z opadów ściekowych będą również odzyskiwane surowce do produkcji nawozów oraz biogazu. Według szacunków projekt pozwoli na uzyskiwanie rocznie nawet 200 ton struwitu (fosforan magnezowo-amonowy, czyli źródło fosforu). Łączny koszt przedsięwzięcia wynosi 256 mln zł, a inwestycja jest współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko” – czytamy na Fronda.pl
Sprawę już w 2020 roku opisywał red. Piotr Nisztor na łamach „Gazety Polskiej”. Wówczas za poszkodowane przez krakowską firmę uważały się aż trzy samorządy (Jarocin, Koło i Łowicz). Kontrowersje te zakończyły się w końcu postawieniem zarzutów w prokuraturze.
„Zgodnie z zapowiedziami w grudniu tego roku ma nastąpić rozruch technologiczny instalacji. Być może przedsięwzięcie mogłoby zostać sfinalizowane już wcześniej, gdyby nie pierwszy wykonawca inwestycji, który nie zdołał jej ukończyć. Była to krakowska firma Control Process, która podjęła się tego zadania poprzez jedną z licznych spółek celowych. Skala wykrytych nieprawidłowości wskazuje jednak na to, że Control Process mogła oszukać inwestora, aby uzyskać zamówienie. Co istotne, podobnych zamówień nieukończonych przez Control Process było więcej, a przy każdym z nich powtarzał się ten sam schemat działania. Obecnie w sprawie toczy się postępowanie karne, które dotyczy wyłudzania zamówień publicznych. Prokuratura zdecydowała się postawić zarządowi grupy zarzuty związane z czterema niezrealizowanymi przez Control Process inwestycjami w trybie zamówień publicznych (ok. 285 milionów złotych)” – informuje Fronda.pl w artykule „Polska inwestycja ewenementem we wschodniej Europie? Mało brakowało, aby nie powstała”.
O sprawie pisze także Biznes24com.pl
Fronda.pl/Gazeta Polska/e-Regiony.pl/AW fot. Wikipedia