Chociaż Jarocin Festiwal jest już za nami, wciąż nie opadły wszystkie emocje. Ostatnio coraz mniej mówi się o fantastycznych koncertach, a coraz więcej o obostrzeniach, które, mimo starań organizatorów, nie były przestrzegane.
Reżim sanitarny podczas festiwalu w Jarocinie
Organizatorzy imprezy dołożyli wszelkich starań, by tegoroczny Jarocin Festiwal dostarczył uczestnikom znakomitej rozrywki. Jednocześnie zadbali również o bezpieczeństwo. W lipcu koronawirus wydawał się odległym koszmarem, ale niestety wciąż istniał i istnieje nadal.
Organizatorzy słynnego festiwalu zadbali o to, by każdy uczestnik wydarzenia miał charakterystyczną opaskę. Dzięki temu wstęp na wydarzenie miały konkretne osoby, których ilość była teoretycznie ograniczona.
Dodatkowo uczestnicy festiwalu byli zobowiązani do noszenia maseczek i zachowania bezpiecznej odległości od innych. W tym celu w miejscach, gdzie odbywały się koncerty, namalowano białe kwadraty, mające pełnić funkcję znaczników pomagających w zachowaniu bezpiecznego dystansu społecznego od innych uczestników.
Dopiero po zakończeniu festiwalu zaczęto coraz więcej mówić i pisać o nieprzestrzeganiu wyżej wymienionych zaleceń przez uczestników wydarzenia.
Czy kogoś to naprawdę dziwi?
Jarocin Festiwal przyciągnął wielotysięczną widownię. Niektóre źródła podają, że w koncertach uczestniczyło nawet 15 tysięcy ludzi. To bardzo duża grupa, której nie da się kontrolować — liczba organizatorów musiałaby być przynajmniej w połowie tak duża jak liczba imprezowiczów. Wtedy istotnie można by pilnować, aby każdy miał na twarzy maseczkę i stał w swoim kwadracie.
Nie umniejszamy faktu niebezpieczeństwa, wskazujemy jedynie, że ta sytuacja była do przewidzenia. I nie ma w tym winy organizatorów jarocińskiego festiwalu, ponieważ podobne sytuacje są na wszystkich koncertach i wydarzeniach, które gromadzą dużą widownię.
Ludzie są zmęczeni. Tak samo groźnym koronawirusem, jak i obostrzeniami. Pojawiające się po ponad roku przerwy eventy są dla ludzi odskocznią i chwilą, podczas której chcą zapomnieć o problemach. Jak dotąd nie słychać o dramatycznym wzroście chorych. Istnieje również duże prawdopodobieństwo, że uczestnikami festiwalu w dużej mierze były osoby zaszczepione.