Około 4 nad ranem w Jarocinie rozegrał się prawdziwy dramat. 57-letnia kobieta zmarła pobita na ulicy. Ustalono, że sprawcą jest dawny partner kobiety. Gdy policja przybyła pod adres zamieszkania mężczyzny okazało się, że 60-letni napastnik także już nie żyje. Sprawa jest bardzo smutna, ale nie ma w niej zagadki.

Świadkowie zareagowali, ale było już za późno

Do zdarzenia doszło przy al. Niepodległości w Jarocinie. 57-letnia kobieta została zaatakowana w pobliżu swojego mieszkania. Napastnik dotkliwie pobił swoją ofiarę. Kobieta niedługo później zmarła na chodniku przed blokiem. Przyczyną śmierci były prawdopodobnie obrażenia głowy. Świadkowie napaści zaalarmowali policję, gdy tylko zdali sobie sprawę, że na zewnątrz dzieje się coś złego. Niestety, funkcjonariusze nie zdążyli uratować życia 57-latce. Szybko ustalono natomiast tożsamość zabójcy. Okazał się nim 60-letni mieszkaniec powiatu poznańskiego. Szybko wyszło na jaw, że napastnik to były partner kobiety. Mężczyzna popełnił samobójstwo w swoim mieszkaniu. Mieszkańcy miasta nie mogą uwierzyć, że taka tragedia rozegrała się w miejscu zamieszkanym przez tak wiele osób.