Policjanci niekiedy muszą interweniować w bardzo niebezpiecznych sytuacjach. Niektóre zgłoszenia przekraczają wyobrażenia zwykłych obywateli miast i regionów w Polsce. Do grupy zaskakujących zgłoszeń możemy zaliczyć na przykład ostatnie wydarzenia z Jarocina. Funkcjonariusze zostali wezwani do podpalacza, który niespodziewanie stał się zagrożeniem dla życia przybyłych na miejsce policjantów.

Nocne wezwanie do podpalacza

Policjanci z Jarocina otrzymali zgłoszenie o 1 w nocy. Według relacji anonimowego świadka przy ulicy Wrocławskiej znajdował się podpalacz, który rozniecił ogień, wykorzystując pobliski przystanek autobusowy.

Na miejsce przyjechali nie tylko funkcjonariusze policji, ale również straż pożarna, konieczna do ugaszenia pożaru, który do tego czasu zdążył zająć cały przystanek.

Policjanci nie mogli spodziewać się wydarzeń, które miały miejsce po przybyciu na ulicę Wrocławską. Podpalacz nadal znajdował się przy przystanku, a kiedy zauważył policjantów, natychmiast oblał ich benzyną, którą wykorzystał również do wzmocnienia ognia trawiącego wiatę przystankową. Po oblaniu benzyną policjantów wylał resztę płynu na siebie i wyjął zapalniczkę. Prawdopodobnie chcąc uniknąć zatrzymania przez funkcjonariuszy, postanowił nastraszyć ich samospaleniem.

Na szczęście policjantom udało się uspokoić mężczyznę, a także uniemożliwić mu zrobienie krzywdy sobie i innym. Podpalaczem okazał się 39-latek. Mężczyznę odtransportowano do siedziby ratownictwa medycznego, Na razie nie wiadomo, co było przyczyną jego zachowania. Na kolejne informacje w tej sprawie musimy poczekać. Policja prowadzi czynności w tej sprawie.