Instytucja policji została stworzona w służbie społeczeństwa. Dzięki temu ludzie mogą czuć się bezpiecznie, wiedząc, do kogo można zgłosić się po pomoc. Komenda Policji w Ostrowie Wielkopolskim może pochwalić się wyjątkowym funkcjonariuszem, który dba nie tylko o dobro ludzi, ale również o dobro zwierząt.
Miłośnicy zwierząt są wśród nas
Sytuacja zwierząt na świecie nie jest kolorowa. Bliskie sąsiedztwo człowieka to jedno z największych zagrożeń dla zwierząt, bez względu na to, czy są to gatunki oswojone, czy dzikie. Niestety, na świecie nie brakuje osób, które krzywdzą zwierzęta — dla korzyści finansowych lub dla własnej, niezdrowej satysfakcji. Z drugiej strony, nie brakuje również ludzi, którzy wiele poświęcają na to, by nieść zwierzętom pomoc. I tak na świecie trwa odwieczna walka między krzywdą a ratunkiem.
Do grona miłośników zwierząt należy również aspirant Tomasz Morawek. Mężczyzna ma już na swoim koncie kilka udanych akcji ratowniczych. Jedna z nich miała miejsce kilka dni temu, kiedy policjanci z Ostrowa Wielkopolskiego otrzymali zgłoszenie od świadka, który przy drodze zauważył rannego bociana.
Policjant, który umie rozmawiać ze zwierzętami
Funkcjonariusze nie zignorowali zgłoszenia, mimo że dotyczyło ono zwierzęcia, co dla wielu osób jest powodem do zaniechania pomocy. Na miejscu istotnie dostrzeżono ranne zwierzę, które rozpaczliwie spacerowało przy drodze, nie mogąc odlecieć.
Tomasz Morawek pracuje na co dzień w policyjnej drogówce, ale podejścia do zwierząt może pozazdrościć mu niejeden weterynarz. Mężczyzna podszedł do bociana i nawiązał z nim swego rodzaju dialog. W efekcie zwierzę uznało policjanta za osobę godną zaufania. Ptak dał się złapać i przetransportować do policyjnego wozu. Trzymany bezpiecznie przez funkcjonariusza policji, dotarł do gabinetu weterynaryjnego, gdzie zajęto się jego uszkodzonym skrzydłem. Bocian prawdopodobnie wkrótce wróci do swoich obowiązków na wolności.
Co ciekawe, wyjątkowe zdolności policjanta Tomka Morawka zauważyli koledzy z pracy. Jak się okazuje, policjant jest ekspertem od pomocy zwierzętom. Funkcjonariusz jest wysyłany praktycznie wszędzie tam, gdzie zwierzęta potrzebują pomocy i świetnie sobie z nimi radzi, ratując im życie. Koledzy z pracy nazywają Tomka doktorem Dolittle, a on sam śmieje się, że najwyraźniej powinien zastanowić się nad kształceniem w kierunku weterynarii.